Rzymskie kudłate wakacje – dzień 4
Watykan. Bateria. Awaria metra. Płaszczyk. Makaron. Orgazm. Kulinarny rzecz jasna. I to wszystko jednego dnia.
Rzymskie kudłate wakacje – dzień 2.
Wczoraj Zatybrze. Rzymski Kazimierz. Dzisiaj kierunek: Koloseum.
Rzymskie kudłate wakacje – dzień 0.
Prawdziwy cel wyjazdu. I alternatywny ruch uliczny. Początek włoskiej przygody.
Dobry pesymista nawet w środku lata znajdzie odrobinę jesieni
[z dedykacją dla SiS. za całokształt] Wyjazd. Nerwowy okres przed. Głównie poświęcony na pakowanie i wielokrotne ważenie bagażu w naiwnym
Miasto w słońcu spowite …
Pewnego przygnębiająco szarego dnia zapowiadającego nieuchronne nadejście jesieni (a może zimy? Tak, czy inaczej pory wystarczająco odległej od lata, by
Przepis na … tort.
Uwielbiam Stuhra. Maćka. Bez wzajemności niestety (nie mniej tylko dlatego, że nie miał okazji mnie poznać). Uwielbiam czytać wszystko, co
Mój kot jak wiecie sypia w bidecie …
Masaż. Magiczne doznanie wywołane przez 10 zręcznych palców w połączeniu z wyobraźnią odbiornika. Symfonia rozkoszy dla ciała i ducha. Ale
Dialog z kotem. Albo kota ze mną. Jak kto woli.
Salon. Kanapa. Na kolanach laptop. Dłonie na klawiaturze. Praca. Skupienie. Przynajmniej aż do tej chwili, gdy … … gdy na
Być sobą. Czyli … kim?
Szparag jest szczęśliwy grzebiąc w kodzie, kolorowych kabelkach i drukowanych płytkach. Dżepetto spełnia się spędzając czas w warsztacie tworząc dzieła
Przychodzi baba do lekarza …
Choróbsko paskudne rozłożyło Kudłatą. Kaszel każdorazowo usiłujący wypluć zawartość organizmu. Ból skóry i kości. Zaprzyjaźniona pani doktor, antybiotyk plus trzy
Święto puchatego ciastka + tęsknota za tradycją
Tłusty czwartek. Święto pączka. Ranek. Kudłata przechodzi obok piekarni. Bio. Albo eco. Nieważne. Grunt, że piekarnia i to zdrowa. Widząc
** * śńek * * ** zapuszczam gęste futro
Spadł śńek. Jak zwykle niechciany. I kompletnie nieoczekiwany. Niepopularny biały opad. Opinii tej nie podzielają zapewne narciarze, deskarze, górale i
Imiona pospolite. I te pospolite mniej.
Ludzie posiadają imiona. Od urodzenia kilka liter przyklejonych jest do naszej osoby. Niektórzy są z nich dumni. Niektórzy je nawet
Ściskaniem mając obrzękłe kciuki …
Czy zdarzyło się Wam stojąc w zatłoczonym autobusie, czekając w lokalu na pizzę na wynos albo w innych, równie przypadkowych