II Regaty Kapitańskie

– Dobrze się zaczyna – mówi Kapitan, gdy zbliżamy się do plaży, przy której stoją jachty.
Łódka z numerem 012, czyli nasza, stoi pierwsza.
– Ale 008 ma lepiej. Stoi bliżej wody.
– Kapitanie, powiedz słowo, a wciągniemy ją z powrotem. Gościu będzie szukał jej w polu przez godzinę!

Thai-Viet – dzień 7

Wieczorem po powrocie na jacht wspominamy wyprawę na przesmyk.
– Ja w ogóle żałuję, że tam pojechałam! – wzdycha Jola – Przecież on prowadził jak wariat! Jakby jechał autostradą! Jak ja widziałam jak daleko jest do kamizelek. Jak to paliwo jest niedbale rzucone. No mówię Wam – masakra!

Thai-Viet – dzień 6

Kudłata idzie, rozgląda się, głowę wypełnia jej słowo „wdzięczność”. Za wszystko, co ma. Rodzinę, przyjaciół, zdrowie. Ale też za rzeczy materialne, do których przywykła, a które wcale nie należą do codzienności innych ludzi.

Tajlandia, Phi Phi Lee fot. Małgorzata Piesiewicz

Thai-Viet – dzień 5

Kolejny punkt wyprawy to Phi Phi Lee. Słynna rajska plaża z filmu „The Beach” z przystojnym Leonardo. Nie jesteśmy pierwsi.

Thai-Viet – dzień 4

P jak … Wyspa Phi Phi. Papaya. I prawie nocna impreza na plaży.

Thai-Viet – dzień 3

Zatoka Phang Nga. Zaczynamy rejs!

Thai-Viet – dzień 2

Tajlandia. Minimalizm trenowany na pokładzie katamaranu. To jest to!

Thai-Viet – dzień 1

Dubai. Miasto z metalu i szkła. Gdzieniegdzie palmy i oczka wodne. Wszędzie przepych. Luksus. I upał.

IT crowd – wersja lokalna – czyli nie-typowy Aj Ti światek. Odcinek 4.

Administrator to istota, której wnętrze wypełnione jest przede wszystkim doskonałym poczuciem humoru.

IT crowd – wersja lokalna – czyli nie-typowy Aj Ti światek. Odcinek 3.

Nie-typowy przedstawiciel Aj Ti światka jest wrażliwy na punkcie wyglądu. Swojego, ale nie tylko swojego. Poza tym bywa złośliwy. Odrobinkę.

Subtelność myśli snopowiązałki, a teoria pistacjowych kapeluszy

Tu i teraz. Jesteśmy tu i teraz. Dlaczego zatem martwimy się tym, co było, albo przejmujemy tym, co dopiero się wydarzy?

IT crowd – wersja lokalna – czyli nie-typowy Aj Ti światek. Odcinek 2.

Doszedłem do autostrady w budowie. A tam głębokie rowy. Czort wie jak głębokie. Śnieg wszystko zasypał. Rzucam przed siebie walizkę, ściągam z powrotem, rzucam, ściągam, rzucam, ściągam…

IT crowd – wersja lokalna – czyli nie-typowy Aj Ti światek. Odcinek 1.

Różne są motywy wyboru drogi życiowej kariery. B a r d z o różne.

Rzymskie kudłate wakacje – dzień 7

Nic co dobre, nie trwa wiecznie. A szkoda.

Rzymskie kudłate wakacje – dzień 6

Odpoczynek. Maki. Ostatnia wieczerza. Znaczy kolacja.

Rzymskie kudłate wakacje – dzień 4

Watykan. Bateria. Awaria metra. Płaszczyk. Makaron. Orgazm. Kulinarny rzecz jasna. I to wszystko jednego dnia.

Rzymskie kudłate wakacje – dzień 2.

Wczoraj Zatybrze. Rzymski Kazimierz. Dzisiaj kierunek: Koloseum.

Rzymskie kudłate wakacje – dzień 1

Wycieczka za miasto. Walka z nałogiem, czyli odwyk od neta.

Rzymskie kudłate wakacje – dzień 0.

Prawdziwy cel wyjazdu. I alternatywny ruch uliczny. Początek włoskiej przygody.