„Zepsuł mi się uchwyt do kubka na kawę” to jeden z częściej cytowanych żartów pochodzących z działów typu helpdesk. W ten sposób powstają legendy o inteligencji przeciętnego użytkownika komputera. Albo Użyszkodnika, jak mają w zwyczaju określać ich administratorzy. Administratorzy to wąska kasta, która nawet wysoce wykwalifikowanych informatyków, określa tym mianem.
Gdyby spotkało się dwóch adminów (admin to potoczny skrót od administrator – przyp. autora dla wszystkich Użyszkodników) ich rozmowa mogłaby wyglądać tak:
– Ostatnio przyszedł do mnie gościu i żalił się, że mu szyfrowanie poczty nie działa. I wiesz co się okazało? Że na nowego lapka nie zaimportował certyfikatów.
Drugi admin ze zrozumieniem kiwa głową:
– Bo przyczyna problemu jest zazwyczaj umiejscowiona między komputerem, a krzesłem.
Inny administrator zapytany co jest najczęstszą przyczyną problemów, które trafiają do niego, odpowiedział po krótkiej chwili namysłu:
– Najczęstszym powodem problemów jest ID „dziesięć T”.
– A co ten identyfikator oznacza?
Tu administrator westchnął, podszedł do zaparowanej szyby i wskazującym palcem powoli napisał: I … D … 1 … 0 … T.
Widząc brak zrozumienia w oczach swoich słuchaczy westchnął ponownie.
Podsumowując: administrator to istota, której wnętrze wypełnione jest przede wszystkim doskonałym poczuciem humoru. Z zazwyczaj włączoną opcję mute. A szkoda …
Aleksandra
26 kwietnia 2022 at 06:12
Fakt. Wieloletnie mieszkanie z przedstawicielem światka IT to przeżycie jedyne w swoim rodzaju… 🙂
Anka
26 kwietnia 2022 at 10:13
hahahaha no wypisz, wymaluj admini 😀 hahha